28 grudnia 2016

Od Ayano CD Natsume

Zatrzymałam się przed wejściem do budynku administracyjnego, by rozejrzeć się jeszcze szybko po swoim otoczeniu. Dostrzegłam kilka zmian, ale w większości przypadków nie było to nic wielkiego. Szczerze mówiąc, nie rozumiałam decyzji dyrektora Gamę of Life. Już gdy skończyli budowę, kompleks był dość nowoczesny i całkiem przyzwoicie wyglądał. Po czym nagle, zaledwie kilka miesięcy po otwarciu, zarząd zdecydował się zamknąć, ponieważ coś według nich było nie tak, coś trzeba było poprawić i udoskonalić. No cóż, nie wszystkie decyzje podejmowane przez takich ludzi będą zrozumiałe dla zwykłych użytkowników. 
Tak właściwie, to zamknięcie kompleksu i tak nie robiło mi większej różnicy, gdyż jeszcze przed ogłoszeniem o zbliżającym się remoncie musiałam ze swoim bratem opuścić miasto, aby udać się do zapraszających nas do siebie rodziców. Z początku w miarę krótka wizyta przerodziła się w kilkumiesięczny pobyt i tak oto wróciliśmy dopiero już po nastaniu zimy. 
Odetchnęłam głęboko i przekroczyłam próg budynku administracji. Wewnętrz trochę się pozmieniało, ale miłą panią sekretarkę znalazłam w tym samym miejscu, co zwykle. Przywitałam się z nią i odebrałam klucz do mojego gabinetu, który przechowywała pod moją nieobecność. Zanim jednak zdążyłam dojść do pomieszczenia, usłyszałam za sobą czyjeś kroki, a już chwilę później zostałam uwięziona w silnych ramionach.
- Wow - wymamrotałam zaskoczona, lecz po chwili odwzajemniłam uścisk. - No już, już. Bo mi żebra połamiesz!
Ze śmiechem wyplątałam się z uścisku Natsume i zmierzyłam go uważnym spojrzeniem.
- Hej, Aniołku - przywitałam się. - Kopę lat.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz