28 grudnia 2016

Od Ayano CD Natsume

Lodowaty wiatr z niezwykłą siłą owiewał moje ciało i zarzucał włosami, gdy mknęłam ulicami dobrze znanego miasta na śnieżnobiałym motorze. Cieszyłam się, że akurat od kilku dni nie padał śnieg i mogłam spokojnie wypróbować swój nowiutki pojazd w swoim rodzinnym mieście.
Na tyle, na ile byłam w stanie, przyglądałam się mijanej okolicy, sprawdzając, czy coś przypadkiem się nie zmieniło. Niby nie było mnie zaledwie kilka miesięcy, ale czułam się, jakby minęły całe wieki. Uśmiechnęłam się do samej siebie. Och, jak dobrze było wreszcie wrócić na stare śmieci.
Kiedy zaczęłam zbliżać się do terenu zajmowanego przez Game of Life, jeszcze bardziej przyspieszyłam. Podobnie jak moje serce, które niecierpliwie tłukło się o moje żebra. Byłam podekscytowana wizytą w kompleksie po tak długim czasie. Zastanawiałam się, czy uda mi się spotkać kogoś znajomego, a może nawet z kimś zagrać.
W zasięgu mojego wzroku ukazało się ogrodzenie otaczające teren Game of Life. Zauważyłam, że potężna brama była otwarta.
Ależ cudownie się składa, przeszło mi przez myśl. Więc jednak uda mi się zrobić wejście z prawdziwą klasą.
Silnik maszyny zaryczał, kiedy rozpędzona przejechałam przez wejście i zatrzymałam się na samym środku głównego placu, wykonawszy uprzednio efektowny obrót. Wyłączyłam silnik i zeszłam z siedzenia. Zdjęłam z głowy biały kask i potrząsnęłam głową, przez co długie włosy opadły mi na ramiona. Następnie powiodłam wzrokiem po otaczających mnie zaskoczonych twarzach. 
- Ladies and gentlemen! - zawołałam, rozkładając ramiona. - Ayano Hosokawa wróciła do miasta!
Uśmiechnęłam się szeroko, wykonałam parodię eleganckiego ukłonu, po czym odwróciłam się, by wejść do budynku administracji. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz